Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/21

Ta strona została skorygowana.
O. HILGIER
postępuje parę kroków ku środkowi izby.

Powracając z pacierzy, zaszedłem, aby ci przypomnieć, że jutro jest dzień Wniebowzięcia Najświętszej Panny Marji...

ARNO
drgnął, — patrzy na księdza niemal z przerażeniem.

Jutro... już —?

O. HILGIER.

Tak. Mamy po raz pierwszy odsłonić wielki ołtarz w naszym kościele, którego przyozdobienie za bożem snadź zrządzeniem tobieśmy powierzyli.

ARNO przesuwa dłoń po czole.

Tak... tak..., jutro...

O. HILGIER.

Wszystko jest już gotowe, — jeno brakuje nam jeszcze głównej, środkowej postaci: Królowej Anielskiej w niebo się unoszącej... Dałeś przyrzeczenie, że dzisiaj będziem ją mieli.

ARNO
po krótkim wahaniu zwraca się i wskazuje obiema rękami figurę, nawpół odsłoniętą.

Oto jest — skończona.