Ta strona została skorygowana.
MARUNA zdumiona
Przebaczyć? przebaczyć?
KUNO.
Tak, ja proszę cię o to.
MARUNA.
Ty prosisz mnie? mnie, któram ciebie nigdy nie kochała? która duszę swą całą — we snach już — oddałam innemu?
KUNO.
I to mi przebacz, żeś mnie nie kochała, i to, żeś innemu... swą duszę... i ciało...
Urywa, zmożony wysiłkiem,
MARUNA
nie umiejąc pojąć tego, co słyszy — po długiej chwili milczenia:
Słyszałeś, co wczoraj mnisi mówili? O mnie? o... czarownicy?
KUNO.
Cicho. Obłęd tych ludzi opętał. Nie dajże mu i ty przystępu do siebie... To są bajki i wymysły, ale groźne dla ciebie w skutkach. Groźniejsze może, niż sądzisz. Jednak ja cię obronię.