Strona:Jerzy Żuławski - Ijola.djvu/42

Ta strona została skorygowana.

niech oczy twoje pierwej ją poświęcą,
niż dłoń kapłana...

IJOLA z zachwytem:

Jakże jest piękna!

ARNO.

To ty jesteś sama!
Z światła księżyca jesteś mi zrodzona
i twego łona
zaiste ziemska nie dotknęła plama,
więc Bóg mi tego za grzech nie poczyta,
żem ja Najświętszej Jego Rodzicielce
dał twoje rysy!

IJOLA.

Tyś Marję do mnie uczynił podobną?

ARNO.

Czyż większe piękno jest gdzie na tej ziemi?
czyż jest co w świecie czystszego?
Nie wierzę nawet, abyś była — ciałem!

IJOLA.

Nie wiem —, lecz dziwna napadła mnie trwoga...

ARNO.

Kiedy się jawisz na oknie, jak biały
sen księżycowy,