Ta strona została skorygowana.
MARUNA.
Na matce mojej? I przez co...?
GERTA
kiwa głową, zwolna rękę wyciąga — i pół-śpiewać, pół—mówić poczyna:
Brał pan jasny, pan bogaty,
młodą żonkę brał,
a dał ci jej kraśne szaty,
pas złocisty dał...
Pójdź-że w dom mój, żono miła,
zapomnij kochanka;
będziesz w szczęściu tu chodziła
od ranka do ranka!
Jak porodzisz dla mnie syna,
dam ci łan i dwór,
a jak będzie to dziewczyna,
dam ci złota wór!
Mężu władny, mężu stary,
ty litościw bądź!
mój kochanek umie czary,
on mnie gotów kląć...
Bo ja jemu rękę dałam,
uczyniłam ślub,