i Kościołowi, jednomyślnie potępiając wszelkie próby osłabienia tej jedności.
Mimo to, jak zwykle w podobnych okolicznościach, wieści o pewnym niezdrowym podnieceniu umysłów nadal dochodziły z prowincji i jakkolwiek w samej stolicy panował spokój — ojciec inkwizytor Galvez podjął decyzję, aby przyśpieszyć autodafé[1], od dłuższego już czasu i z wielkim nakładem pracy przygotowywane na połowę stycznia roku następnego. Gdy padre Torquemada przychylił się do tej decyzji, uczyniono wszystko, aby uroczystość, wyznaczona na szczególnie bliski ludowi dzień świętego Dominika z Silos, wypadła pod każdym względem okazale. I tak w ciągu tygodnia, który poprzedzał autodafé, zamknięto wiele procesów ospale się wlokących od miesięcy, wszczęto również rozliczne nowe i pomyślnie je przed terminem ukończono. We wszystkich klasztorach, szczególnie u dominikanów, wieczorne modlitwy braci towarzyszyły tym poczynaniom, bowiem jedność synów Kościoła wydawała się w tych dniach bardziej potrzebna niż kiedykolwiek indziej. Zresztą, jak się tego spodziewano, lud nie pozostał obojętny na głos swych duchowych przewodników. Ożywiony szczerą wiarą, począł ze wszystkich miasteczek i wsi starożytnego królestwa León ściągać do Valladolid. Także i z dalszych okolic przybywali pobożni pątnicy. Niebawem też zbrakło miejsc w gospodach i oberżach, więc lud, mimo grudniowych chłodów, koczował na placach pod gołym niebem.
Wobec tak wielkiego poruszenia w chrześcijańskim narodzie obie Ich Królewskie Moście, jakkolwiek ze względu na sytuację wojenną pod Malagą tam się zamierzały udać, teraz, osobiście uproszone przez ojca Wielkiego Inkwizytora, postanowiły odłożyć ową na-
- ↑ Auto-da-fé, z portugalskiego „Akt wiary" — publiczna ustna deklaracja przyjęcia lub odrzucenia religii katolickiej w procesie inkwizycyjnym. Podczas Auto-da-fé jedynie czytano wyroki skazańcom, bez przeprowadzania wtedy egzekucji.