Strona:Jerzy Andrzejewski - Miazga cz. 1.djvu/42

Ta strona została skorygowana.

świdrzańskiej" z obrotowymi drzwiami, odgradzającymi to miejsce, tutaj, od śnieżycy wirującej na dworze, na placu Teatralnym, mówi: pan, panie Leopoldzie, chce mnie poślubić?, i mówi: będę szczęśliwy, panno Zofio, a ona: dobrze, ja się zgadzam, ale jeżeli kiedykolwiek wypomni mi pan, nigdy — przerywa żarliwie — przysięgam, że nigdy, lecz ona, jakby go nie słyszała i tylko w swoje wnętrzności, wypełnione hrabiowskim pomiotem, była wsłuchana: ja panu chcę zaufać, ale gdyby mi pan to powiedział za rok, czy za trzydzieści lat, odejdę, to będzie nasze dziecko, panno Zosiu — mówi i może się zdarzyć, że gdy to mówi zacierając pod stolikiem zmarznięte dłonie, przechodzący obok Stefan Raszewski, kto wie, czy nie w mundurze generalskim, aby w okolicznościach weselnej zabawy raczej przeszłość bojową i patriotyczną ofiarność przypomnieć zebranym, na drugi niejako plan usuwając swe obecne funkcje sekretarza KC, więc w mundurze generalskim /choć nie jest to całkiem pewne/, korzystnie podkreślającym jego mocną, męską sylwetkę, zatrzyma się i przyjacielsko klepnie go po plecach.
— I co, stary! — powie. — Kiedyśmy siedzieli w lipskich bagnach, nie wyobrażałeś sobie, że twoja córka będzie miała takie wesele? szkoda tylko, że ci takiego zięcia wyszukała.

wtorek, 31 marca

Ponieważ już po ukończeniu Przygotowania, w trakcie pracy nad częścią II wyłoniła się potrzeba stworzenia kilku postaci związanych zarówno ze Stefanem Raszewskim, jak i z Leopoldem Pankiem — nie zapomnieć, żeby te osoby wystąpiły w części I, trudno przypuścić, aby Panek nie zaprosił na przyjęcie weselne najbliższych przyjaciół, nawet uwzględniając, że pani Zofia nie obdarza tych ludzi żywszą sympatią.
Więc: Antoni Formiński — prezes Komitetu do Spraw Radia i Telewizji, Józef Halicki — sekretarz KC, ojciec Łukasza, Kazimierz Jaśko — redaktor Panoramy Tygodnia, Wojciech Konopka — pisarz, Marian Krystek — sekretarz KW w Warszawie oraz pułkownik Władysław Pasieka z MSW.
Niestety, nie widząc tych ludzi dość wyraźnie, znając jedynie wykonywane przez nich funkcje, a mało co o nich wiedząc od strony ludzkiej — pojęcia na razie nie mam, w którym miejscu i w jaki sposób wprowadzić ich na weselne przyjęcie. Mgła na mózgu, żadnego pomysłu. Wydaje mi się, że poza Formińskim, który z racji swego stanowiska zna większość zaproszonych gości, pozostali /a Wojciech Konopka?/ powinni się trzymać raczej razem. Stefan Raszewski z wielu względów, zarówno osobistych /bo zajęty Panną Młodą/, jak politycznych z pewnością nie będzie swym wiernym przyjaciołom poświęcać nazbyt wiele czasu. Co najwyżej jedną wódkę z nimi wypije. Formiński i Krystek, a szczególnie Jaśko znani są ze swoich brutalnych wystąpień zeszłorocznych w czasie wypadków marcowych i po nich. Zdają sobie sprawę, że większość zebranych odnosi się do nich w najlepszym razie z rezerwą. Podejrzewam, że Wojciech Konopka, zdając sobie z tego stanu rzeczy sprawę, w ogóle w Jabłonnie się nie zjawi. Możliwość spotkania obu Halickich: ojca i syna? A dyrektor Otocki? W zasadzie Otocki lubi podobne kontakty, nawet ich szuka, lecz w obecnym układzie towarzyskim raczej wolałby się nie afiszować z ludźmi tak jednoznacznymi politycznie. Stefan Raszewski to co innego, Raszewski jest sekretarzem KC. Trudno, nic w tej chwili nie wymyślę.
Kłopoty, jakie sprawiają postacie epizodyczne, pozostające w tle, bywają nieraz większe od trudności związanych z osobami