Strona:Jerzy Andrzejewski - Miazga cz. 1.djvu/85

Ta strona została przepisana.

kowe i nieco żałosne jest zestawienie faktów: utwór tak bardzo związany z Warszawą okupacyjną i z walkami w getcie w 1943 roku rozpowszechniany będzie w egzotycznej Japonii /z jakimi aktorami? japońskimi? w roli Ireny Lilien aktorka japońska?/, podczas, gdy tu, na miejscu, nie zgodzono się pod koniec lata 1967, aby na podstawie gotowego już scenariusza /napisaliśmy scenariusz razem z Andrzejem Żuławskim/ i w kooperacji z producentem zachodnio-niemieckim Andrzej Wajda nakręcił Wielki Tydzień dla telewizji i w związku z przypadającą na rok następny dwudziestą piątą rocznicą powstania w warszawskim getcie. O ile wiem żadne konkretne argumenty nie zostały wówczas Wajdzie zakomunikowane. Dość częsty mechanizm cenzury: anonimowość instancji decydującej o zakazie oraz staranne unikanie podania motywacji. Do tej pory pojęcia np. nie mam, kto i dlaczego sprzeciwił się wydaniu mojej Apelacji, jedyny argument negatywny, jaki do mnie dotarł, zawarty był w liście z wydawnictwa "Czytelnik" /z dn. 28.XII.1967/ informującym mnie, iż "uprzejmie zawiadamiamy, że złożonej nam powieści pt. Apelacja /ca 5 ark. aut/, nie możemy uznać za wykonanie umowy nr 625/59 ustalonej na 15 ark. aut.". To wszystko. W wypadku ingerencji z zewnątrz A.M., który przed kilkoma laty był dłuższy czas sekretarzem jednego z tygodników kulturalno-literackich, zwykł był przy podobnych okazjach mówić w redakcji: zadzwoniło i powiedziało. W miazdze, jaką jest publiczne życie w Polsce, pełno duchów i zjaw, strzyg równie bezkształtnych i anonimowych, jak ONI, którymi zasłaniają się nieraz w niezręcznych dla siebie sytuacjach nawet ministrowie. Wszechobecne działanie magii, zaczarowani ludzie, zaczarowany świat.