Strona:Jerzy Andrzejewski - Miazga cz. 2.djvu/149

Ta strona została przepisana.
czwartek, 21 maja

Śniadanie w "Bristolu" z Claude Gallimare i jego współpracowniczką Catherine von Bülow, tuż przed ich odlotem do Paryża.
Po południu Natalia B. przed ostatecznym opuszczeniem Warszawy.

wtorek, 26 maja

Krótko z Karlem Dedeciusem, a potem bardzo interesujący obiad z współpracownikiem Suhrkap Verlag, Dieter Hildebrandtem.

piątek, 29 maja

W ostatnich dniach kilkanaście nowych Życiorysów, mam ich w tej chwili około osiemdziesięciu. Zmęczenie.

sobota, 30 maja

Cały dzień praca: życiorys Romana Gorbatego.

piątek, 5 czerwca

Zbyt przez ostatnie dnie zmęczony i w złej pod każdym względem kondycji, żeby coś robić. Ale nie chce mi się więcej na ten temat pisać.
Wieczorem w Teatrze Współczesnym na Play Strindberg Dürenmatta, w reżyserii i scenografii Andrzeja Wajdy. Niezła, a chwilami, dzięki błyskotliwej reżyserii, doskonałej grze i ostremu dialogowi, zabawa prawie świetna, lecz że wesoły relaks — trochę w związku z tym złośliwo-melancholijnych refleksji na temat ciągłego przetasowywania /nie przemian!/ ludzkiej wrażliwości, która pewne zespoły uczuć, pozawczoraj przeżywanych serio i dramatycznie, dzisiaj przyjąć może tylko w konwencji zabawowej.

poniedziałek, 8 czerwca

Po bardzo chłodnym i deszczowym maju dopiero od kilku dni pogodnie, zresztą mało co, a właściwie nic z tej wiosny nie miałem, nawet kwitnących kasztanów i bzów nie widziałem ani razu.
Dzisiaj zakończyłem pracę nad Życiorysami, lecz żadnej z tego powodu ulgi, satysfakcja też nikła, wciąż mi się wydaje, że wielu życiorysom daleko do tego, czym by mogły być, gdybym miał więcej wiedzy, doświadczenia i inwencji. Na razie, gdy są uporządkowane alfabetycznie, lecz na oddzielnych stronicach i półstronach, a w wielu wypadkach na wąskich skrawkach — trudno mi się zorientować, ile miejsca zabiorą po przepisaniu tekstu. Chyba gdzieś koło 40-50 stronic.

środa, 9 czerwca

Wczoraj i dzisiaj poprawianie oraz uzupełnianie Życiorysów.

czwartek, 10 czerwca

Od paru dni burzowy niż: pochmurno i parno, dzisiaj, nawet po mocnych kawach, nie mogłem się wydobyć z sennej bezsilności, cały dzień stracony.