Strona:Jerzy Bandrowski - Kim był Ks. Józef Poniatowski.djvu/20

Ta strona została uwierzytelniona.
18

wał ks. Józef na pustych zabawach i hulankach, nie zajmując się zupełnie sprawami narodowemi. Polska była w położeniu beznadziejnem. Po rewolucji najdzielniejsze żywioły musiały kraj opuścić a ich zejście z pola ośmieliło Targowicę, w rozpacz wtrącając ludzi uczciwych, którzy przestawali wierzyć w Boga i Jego sprawiedliwość. Zwątpienie o prawdzie jest śmiercią moralną i naród polski ku tej śmierci szedł jak ślepy ku przepaści. Targowiczanie handlowali Ojczyzną, Moskale panoszyli się w Warszawie — duszno robiło się w Polsce, nie było w niej nawet woli życia.
I w owej chwili, za górami, za lasami, ozwał się głuchy werbel bębnów polskich. Patryoci niezłomni, pełni niewyczerpanej wiary w Polskę i Boga, żołnierze niestrudzeni, w domu nie mogąc uczciwie służyć krajowi, na obczyźnie formowali legjony, do których ze wszystkich stron śpieszyli dobrzy synowie Ojczyzny, nie lękając się żadnego trudu, żadnej ofiary.