Znacie dzieje tych bohaterskich legji — jak to prosić się trzeba było o pozwolenie służenia życiem i krwią sprawie Francji, sprawie rewolucji, aby wysłużyć sobie prawo bicia się o własną Ojczyznę. Nie było na świecie takich żołnierzy! Dążyli oni z dalekich województw, z niebezpieczeństwem życia przedzierając się przez wraże kordony, tysiąc razy narażając się na śmierć, aby módz umrzeć pod własnym sztandarem. Bijąc się jak lwy, konno zdobywali obwarowane turnie, na zamorskich wyspach wojowali z dzikimi murzynami, umierając z tęsknoty i żółtej febry. Ileż razy ich zawodzono, oszukiwano, sprzedawano nawet — czy odpłacili kiedy zawodem lub zdradą? Wiernie, po rycersku dotrzymywali słowa, niezmienni w szczęściu i niepowodzeniu, nieugięci, niezmożeni sercem.
Nie wierzcie, jeśli wam kto powie, iż srebrne orły legji napoleońskich dlatego tak promieniały sławą, że szły w parze ze złotemi orłami gwardji Wielkiego Cesarza. Zaprawdę, była to doba strasznych
Strona:Jerzy Bandrowski - Kim był Ks. Józef Poniatowski.djvu/22
Ta strona została uwierzytelniona.
20