Strona:Jerzy Bandrowski - Kim był Ks. Józef Poniatowski.djvu/24

Ta strona została uwierzytelniona.
22

zumiejąc dobrzy Polacy wybiegali naprzeciw wojsk polskich, pylnemi gościńcami wkraczających do dawno niewidzianej Ojczyzny i ze łzami w oczach słuchali, jak to „nasi biją w tarabany“, czując, że te tarabany do czynu budzą zemdlony naród.
Prusy runęły, wojska francuskie stanęły na polskiej ziemi (1806 r.),
I ks. Józef otrząsnął się ze swego letargu duchowego i bezwłocznie stanął do apelu. Naprzód objął dowództwo nad gwardją narodową. Burza wojenna przypędziła z zachodu wielobarwną chmurę wojsk napoleońskich, a ta chmura niosła — piorun polski, polską szablę, polską wolę przekutą w stal. Książę był żołnierzem całą duszą, więc szablę tę śmiało ujął w swe dłonie. Po ustanowieniu Księstwa Warszawskiego stanął na czele ministerstwa wojny, wszelkiemi siłami starając się stworzyć jak najsilniejszą armję w państwie nowem, okrojonem, wyczerpanem i zasilanem szczodrobliwie nieistniejącemu sumami bajońskiemi. Było to zadanie zu-