Strona:Jerzy Bandrowski - Krwawa chmura.djvu/167

Ta strona została skorygowana.

mu ukradli — do bataljonu międzynarodowego, o którym mu jeszcze w szpitalu opowiadano a do którego się natychmiast zapisał.
W bataljonie tym służyli Niemcy, Madjarzy, Czesi, Rumuni, garstka zdziczałych Serbów, garść Włochów — wszystko byli jeńcy, żołnierze austrjaccy i niemieccy, dalej kilkudziesięciu Chińczyków, Turków i kilku Francuzów i Anglików a właściwie Irlandczyków. W swym składzie narodowościowym odmienny bataljon ten zresztą swą różnorodnością nie bardzo różnił się od innych tego rodzaju formacji i legji ideowo-politycznych, jak np. słynny w pierwszych dniach rewolucji „pułk słowiański“, znany lepiej pod nazwą „Korniłowców“, a składający się z zawodowych żołnierzy wszystkich ras i szczepów słowiańskich. Bataljon międzynarodowy, przeznaczony właściwie głównie dla celów propagandy, dzieje swe rozpoczął od chlubnej karty walk z Niemcami na Ukrainie, dokąd przybył, aby nieść pomoc arjergardzie cofających się Czechów, opadniętej przez dywizję niemiecką. Eszen, którym bataljon przyjechał na Ukrainę, ozdobiony był napisami „Hoch Liebknecht, Masaryk und Adler, nieder mit den Hohenzollern!“ — a w bitwie pod Bachmaczem oddział ten stawał tak mężnie, że dowództwo niemieckie wydało rozkaz natychmiastowego rozstrzeliwania wziętych do niewoli „międzynarodowców“.
Byli to, ściśle mówiąc, ludzie o „orjentacji szturmowej“, żołnierze rasowi a więc radykali z tempera-