Ta strona została uwierzytelniona.
Iwan Iwanowicz patrzył na niego chwilę przez swe wielkie, lśniące okulary, a potem nisko mu się pokłonił, chińskim zwyczajem zacisnąwszy obie ręce w pięści.
Iwan Iwanowicz patrzył na niego chwilę przez swe wielkie, lśniące okulary, a potem nisko mu się pokłonił, chińskim zwyczajem zacisnąwszy obie ręce w pięści.