legjoniści nasi musieli znowu bić się we Włoszech.
Bili się też z nadludzkiem bohaterstwem pod Pastrengo, Manjamą Trebją. Legjon II-gi, któremu z 4000 ludzi zostało 800, oblężony wraz z Francuzami w Mantui, odpierał mężnie szturmy 32 tysięcy Austrjaków, aż wreszcie przy kapitulacji doczekał się haniebnej zdrady, ponieważ Francuzi żołnierzy polskich wydali jako dezerterów z armji austrjackiej. Z całego legjonu zostało zaledwie 150 oficerów i żołnierzy. Legjon pierwszy w bitwie pod Trebją bił się z bezprzykładnem męstwem, wziął 600 jeńców i 2 działa, zdobył sztandary, lecz straciwszy 1500 zabitych musiał się cofnąć wraz z całą armją. Ranny Dąbrowski cudem uniknął śmierci — uratował go tom wierszy, jaki nosił na piersiach. Legja tak stopniała, iż musiano ją wycofać, aliści zreorganizowana i uzupełniona do 4650 ludzi, przeważnie jeńców, znów wróciła do boju, biła się pod
Strona:Jerzy Bandrowski - Legjony Dąbrowskiego.djvu/30
Ta strona została uwierzytelniona.