jować z murzynami. Z całej armji zginęło od ran i febry 35000 ludzi, zaś z pułków polskich tylko trzystu kilkudziesięciu żołnierzy wróciło do Europy. Ale od kalek, weteranów i inwalidów, od wracających do kraju legjonistów o tych wszystkich bojach i cierpieniach dla Polski, o sławie znaków polskich tylekroć zwycięskich dowiadywali się Polacy, którym ci byli żołnierze opowiadali, co to jest wolność, jak ją kochać i jak się o nią bić należy. W krótkim czasie miało to wydać owoce.
I oto (1806 r.) sam Napoleon, już cesarz Francuzów, przygotowując się do wojny z Prusakami, przypomniał sobie męstwo Polaków i ich miłość Ojczyzny, a ponieważ połowę prawie państwa pruskiego stanowiły ich ziemie, przeto, chcąc w nich zyskać sprzymierzeńców, musiał też sprawę polską poruszyć. To było zasługą legji Dąbrowskiego. Napróżno wezwawszy pomocy Kościuszki, który odmówił,
Strona:Jerzy Bandrowski - Legjony Dąbrowskiego.djvu/37
Ta strona została uwierzytelniona.