wobec tej dywizji względna. Istotnie wierzono, iż Kołczak jest dość silny, aby sobie mógł sam dać z bolszewikami radę. Ta kombinacja runęła nagle i wówczas, na rozkaz sztabu francuskiego, dywizja musiała przyjąć bój arjergardowy. Jenerał Janin miał oddane sobie to wojsko pod komendę. Czy miał prawo go użyć? Miał. Nie byli to przecież żołnierze z cyny.
Ale od chwili, kiedy jenerał Janin stanął na gruncie syberyjskim, aż do dnia rozbicia dywizji przez bolszewików, upłynęło dość czasu, aby móc dywizję wycofać. Poinformowany był o niej jenerał Haller, poinformowany był Naczelnik Państwa i rząd. Dlaczego tej dywizji nie wycofano? Nie chciano? Nie umiano? Czy nie można było? Prawdopodobnie to ostatnie. Zatem dywizja syberyjska zajmowała przeznaczone sobie stanowisko, na którem padła. Czy to zaraz musi się nazywać San Domingo?
A nie stała ona tam bynajmniej dla samego honoru, jak na święcie dywizji syberyjskiej w Brześciu nad Bugiem Naczelnik Państwa w swem przemówieniu podkreślił. Pominąwszy doniosłe znaczenie polityczne, dywizja ta ma znacznie konkretniejsze zasługi. Bezpośrednio czy pośrednio brała ona udział w tej akcji, która związywała znaczniejsze siły bolszewików nad Wołgą lub w głębokiej Syberji, skutkiem czego nietylko nie dozwalała rzucić ich na Polskę, Rumunję i bardzo jeszcze wówczas słabe państwa bałtyckie, ale nawet pozwoliła Naczelnikowi Państwa stosunkowo łatwo i z nieznacznemi siłami odebrać Wilno. Było to następstwo bardzo mądrej zresztą akcji ententy
Strona:Jerzy Bandrowski - Niezwalczone sztandary.djvu/373
Ta strona została przepisana.