Strona:Jerzy Bandrowski - Niezwalczone sztandary.djvu/47

Ta strona została przepisana.

grali w piłkę nożną lub wysypiali się w słońcu na trawie, wywiadowcy myszkowali po okolicy, badając teren i śledząc, czy przypadkiem nie pojawi się gdzie kawalerja bolszewicka. Równocześnie „es-erzy”, porozumiawszy się z najbliższemi swemi organizacjami, zasięgali języka, usposobiali przychylnie dla Czechów, przygotowywali grunt pod swe przyszłe państwo, uzbrajali chłopów do walki z bolszewikami, a także szperali, gdzie się mogły podziać zamki od niezliczonych dział. Małych dział polowych było już dość, szło teraz o działa dalekonośne. Przydzielona do dywizji piąta baterja nie wątpiła ani na chwilę, że owe zamki się znajdą.
Zbierano siły do dalszego skoku.
Na Samarę!