wiosek. Myliłby się jednak, ktoby przypuszczał, że ujrzy przy tej sposobności jakie stroje ludowe. Podobnie jak w innych dzielnicach, lud tutejszy zarzuca już swe stroje dawne i nosi ubrania miejskie, nie tak piękne, ale niewątpliwie wygodniejsze i tańsze. Najważniejsze jednak pozostało nietknięte i niewzruszone, mianowicie — uczycie religijne, wiara i miłość kościoła. Zaiste, do głębi wzruszający jest widok modlącego się ludu naszego. Byłem naprawdę wstrząśnięty, gdy po długim czasie znowu ujrzałem kobietę, leżącą krzyżem przed głównym ołtarzem i tak słuchającą trzech Mszy — za pokutę a może dlatego, że się tak ofiarowała z wdzięczności lub aby sobie wyprosić jakąś szczególniejszą łaskę. Nikt o to nie pytał, ale czuło się, że wszyscy modlą się wraz z nią, jak gdyby modlitwami swemi chcieli biedną kobietę wspomóc i dodać jej sił. Ona zaś, nikogo nie widząc i na nikogo nie patrząc, od czasu do czasu klękała, obcierała chusteczką twarz czerwoną i mokrą od płaczu a potem rozciągała się krzyżem znowu, z twarzą wciśniętą w twardą, zimną posadzkę kamienną, z rękami splecionemi na plecach. Jak się już rzekło, był to widok do głębi wzruszający i wstrząsający, może nawet bolesny lecz i radosny zarazem, bo czyż to nie było jedno z niezliczonych świadectw, danych żywej wierze naszego narodu? A ileż razy zdarzyło mi się widzieć łzy rozrzewnienia w oczach tych, którzy właśnie przystąpili do Komunii świętej! Biorący pod uwagę tylko wyznanie a nie liczący się z wiarą naszego ludu, nie znają go, nie wiedzą nic o jego wartości, sile i możliwościach twórczych — a przecie wiara działa cuda.
Zwiedziłem też gostyńskie gimnazjum miejskie, stworzone głównie niestrudzonemi zabiegami i staraniami trzech obywateli, mianowicie ks. prof. F. Olejniczaka, szamb. E. Potworowskiego z Goli i dyr. Wład. Stachowskiego. Inicjatorem założenia oraz
Strona:Jerzy Bandrowski - O małem miasteczku.djvu/24
Ta strona została przepisana.