komitet, składający się z osób z wysokiej arystokracji; komitet ten przestrzega artystycznej i pedagogicznej tradycji w wyrobie zabawek.
Modami zajmuje się „Stowarzyszenie mody“ (Rjuko-Kwai), którego członkami są literaci, malarze i krytycy. Zamiast katalogu wydaje „Mitsu-Koszi“ istny przegląd literacki, redagowany przez urzędników firmy.
W drugiej połowie grudnia wszystkie przyzwoitsze sklepy i magazyny zaopatrzyły się w pięknie przybrane, „śniegiem“ przyprószone choinki. Wszędzie wśród czerwono-białej dekoracji widniał napis: „Merry Christmas!“, wszędzie były kalendarze lub kartki z napisami gratulacyjnemi. Zupełnie Europa.
Jak z tego jednakże widać, pisząc o Japonji, nie musi się wcale opisywać Fudżijamy, giejsz, „harakiri“ i samujarów. O nowej Japonji tyle byłoby ciekawego do powiedzenia, że o starej niema nawet kiedy myśleć.
Symbolem Japonji — jak mnie się zdaje — są japońskie karły-drzewka. To więcej, niż sztuka ogrodnicza. Widziałem małe drzeweczka zupełnie suche, z jednym jedynym kwiatem na końcu gałązki. Widziałem badyl bezlistny — a na jego końcu dojrzewającą cytrynę. Jest to symbol umiejętności opanowania się i koncentracji wszystkich sił w jednym, w danym razie pożądanym kierunku.
To jest Japonja.
Wie, czego chce i umie chcieć cierpliwie.
Strona:Jerzy Bandrowski - Przez jasne wrota.djvu/121
Ta strona została uwierzytelniona.
— 115 —