— With pleasure! Boy! Przynieść biały i czerwony materjał.
Odmierzyłem proporcje i wyciąłem z białego płótna pięknego legjonowego orła; Rosjanka naszyła mi go na czerwonem płótnie. Oddałem flagę „purserowi“, który zawiesił ją na widocznem miejscu.
Od tej pory w dni uroczyste polskiej flagi już między flagami sojuszniczemi na „Jokohamie-Maru“ nie brakowało.
Wesoło i uroczyście zarazem zrobiło się w obszernej choć niskiej jadalni. Koło pianina ustawiono przepiękną choinkę, udekorowaną tak, jak to tylko Japończycy umieją. Ale to zasługuje na osobny opis.
Przedewszystkiem Japończycy nie biorą na ten cel — jak Niemcy a i my — drzewek bardzo symetrycznych i równo wyrośniętych. Naturalnie, nie wybierają karłów czy też choinek groteskowo wykrzywionych, ale unikają pedantycznej symetrji. Chcą mieć drzewko żywe, takie, jakie się pod rękę nawinęło, naturalne i z nieregularnie wyrośniętemi konarami. U nich przedewszystkiem jest przyroda.
Takie drzewko, trochę nastroszone, z komicznie zjeżonemi konarami, jakby przerażone, że się je z lasu wywlokło i niespokojne, co z niem będzie dalej, dekorują naprzód sztucznym śniegiem. Wiedzą oni dobrze, jak znakomitym środkiem dekoracyjnym jest śnieg i umieją go znakomicie używać. Ale ich sztuczny śnieg jest lepszy, subtelniejszy od naszego. Nasz śnieg na choinki jest biały, usypany czemś świecącem. To świecące mają i oni, jednakże ich śnieg jest zlekka błękitnawy jak gdyby utajony w nim był niebieskawy odzień cienia leśnego. I to jest bardzo ładne. Zaś ponieważ choinka nie jest bezdusznie symetryczna, lecz
Strona:Jerzy Bandrowski - Przez jasne wrota.djvu/145
Ta strona została uwierzytelniona.
— 139 —