Nazwisko Bandrowskich szeroko już zasłynęło w naszej powojennej literaturze. Śmiało można nawet powiedzieć, że należy do najgłośniejszych wśród współczesnej nam plejady powieściopisarzy, a książki nazwiskiem tem podpisane — do najpoczytniejszych. Powieści Juljusza Bandrowskiego i Jerzego Bandrowskiego różnią się niezmiernie w nastroju. Jedną może mają cechę wspólną: wnikliwość obserwacji. Utwory Juljusza to freski potężne, czasem ponure, aż przygnębiające swą nielitościwą prawdą. Jerzy Bandrowski posiada w wysokim stopniu to, co Francuzi nazywają „I'art de coutere“ (sztuką opowiadania) i co sami doprowadzili do doskonałości. Wśród naszych autorów, nawet najwybitniejszych, rzadko który posiadł tą sztuką, przyrodzoną ludom romańskim i łacińskiej kulturze.
Jerzy Bandrowski kształcił się widocznie na tych wzorach dobrego smaku literackiego. Opowieści jego, a może właśnie szczególniej „Szkatułka z czerwonej laki“, którą dajemy prenumeratorom naszym, mieni się jak tęcza wdziękiem naracji, lekką, nie gryzącą ironją, delikatnym sentymentem. Całość, utrzymana w tonach pastelowych, bez zgrzytów i rozdźwięków, bez targających nerwy wrażeń, zajmuje, czaruje, jest naprawdę rozrywką i wypoczynkiem. Nerwy czytelników, szarpane przeżyciami wojennemi i trudnościami
Strona:Jerzy Bandrowski - Szkatułka z czerwonej laki.djvu/7
Ta strona została przepisana.
PRZEDMOWA