Strona:Jerzy Bandrowski - Wściekłe psy.djvu/123

Ta strona została uwierzytelniona.

może — że jeśli rewolucja rosyjska jest tak brzydka, to tylko dlatego, iż niewolniczo naśladuje francuską. Co w tamtej przechodziło z bezpośredniego porywu, tu było głupiem małpowaniem bez twórczego blasku. To znów wykpiwał samego siebie i swą refleksyjność przemądrzałą wśród ludzi, choć głupio ale przecie z wiarą próbujących własnemi rękami modelować życie. Nie, wszystko, wszystko było jakieś bezsensowne, niedorzeczne! Jak tylko ludzie odrywają się od swej pracy powszedniej, zaczynają robić głupstwa.
— Tworzyć historję znaczy — wyrabiać awantury! — streścił wreszcie swe wrażenia.
Odczyt rozpoczął się późno. Rogdajew, były wybitny członek wileńskiej „Czernoznamieńskiej grupy“ pouczał zgromadzonych o anarchizmie w Hiszpanji. Ktoś drugi proponował wydawanie encyklopedji anarchistycznej. Przemówienie trzeciego mówcy poruszyło audytorjum.
Typowy, dziobaty chłop w mundurze piechura, stojąc między dwiema egzotycznemi palmami, śmiało i twardym głosem przemawiał, apelując do proletarjatu, aby swą czułostkowością reakcyjną nie przeszkadzał w zaprowadzaniu nowych porządków.
— Oto, co się stało przed kilku dniami! — opowiadał z widoczną niechęcią, prawie z urazą i żalem. — Towarzysze-żołnierze, pionierzy i orły naszej świętej, niezwyciężonej rewolucji zawsze i wszędzie stoją w pierwszych szeregach walczącego o swe prawa i swą wolność ludu rosyjskiego. Ale nie tylko na polach bitew wojny rewolucyjnej z kapitalistami i burżuazją leje się ich krew, oni, jedynie odważni i zdecydowani w swych rewolucyj-