Strona:Jerzy Bandrowski - W płomieniach.djvu/35

Ta strona została przepisana.

Innego zdania byli ludzie we Lwowie.
Kiedyśmy raz rozważali szanse ewentualnej wojny serbskiej, jeden z mych kolegów, dziennikarz galicyjski, rzekł stanowczo:
— A ja wam mówię, że do wojny serbsko-austrjackiej nie dojdzie. Serbowie teraz wojny wypowiadać nie zechcą.
— Dlaczego?
Kolega mój uśmiechnął się z politowaniem i wykrzyknął:
— Warjaty! Zapomnieliście, że w Serbji są na jesień zapowiedziane wybory do “skupczyny“!
Oczywiście. Cóż znaczy wojna — wobec wyborów!
O Serbji wiedziano we Lwowie bardzo mało. Wogóle społeczeństwo polskie w Galicji, nie paliło się zbytnio do Słowiańszczyzny a nawet czasami miało jej zadużo. Do Serbji daleko i nie było tam poco jeździć. Prawda, że ignoracja zawsze się mści, ale tu była ona poniekąd wytłomaczona. Powtóre — o Serbji informowała Galicję wyłącznie prasa wiedeńska i berlińska, a że te informacje musiały być jednostronne a co gorsza, tendencyjne, tego dowodzić nie potrzebuję. Zresztą cała Europa środkowa informowała się o stosunkach serbskich a nawet bałkańskich wogóle, w Wiedniu i w Peszcie, jednych jedynych Czechów wyjąwszy. Ci znali południową Słowiańszczyznę nieźle i utrzymywali z nią nieustanny kontakt, delegując tam nieraz swych polityków z głosem doradczym, zaznaczyć jednak trzeba, że nawet tak obznajomiony z południo-słowiańskiemi stosunkami polityk, jak Klofacz, strzelał czasem fatalne byki, równocześnie zaś ta propoganda czeska była bardzo źle w Wiedniu widziana i komentowana w sposób dyskredytujący.
Lecz, czemkolwiek moglibyśmy wytłomaczyć tę naszą nieznajomość południowej Słowiańszczyzny — nie mówiąc już o tem, że zaprawdę zbyt dużo mieliśmy do roboty w domu — srodze się ona zemściła na naszem społeczeństwie. Przy odrobinie znajomości stosunków i narodu serbskiego, z łatwością można było przyjrzeć się tej jaskrawej próbce politycznego, publicystycznego i strategicznego talentu, jaki wobec Serbji jak i ludów austryackich rozwijał rząd austrjacki. Przyczyniłoby się to znacznie do otrzeźwienia umysłów, nauczyłoby je ostrożności a co za tem idzie, oszczędziłoby społeczeństwu polskiemu w Galicji wielu zawodów i cierpień, krótko mówiąc, nauczyłoby je, czego się ma trzymać. Wobec znanej maksymy iż „eventus belli semper dubius est“, taka świadomość jest wszystkiem, na co się może i powinien zdobyć naród wbrew woli w wojnę wplątany a osobiście bezbronny.