Ultimatum, wystosowane do Serbji, zredagował hr. Tisza, Węgier.
Wojna serbsko-austrjacka mogła w razie zwycięstwa przynieść korzyść przedewszystkiem Węgrom, którzy obawiali się konkurencji rosnącej w siły Serbji. Dlatego-to z właściwą sobie bezwględnością i egoizmem nie cofnęli się przed rzucaniem na jedną kartę lasów całej monarchji austrjacko-węgierskiej. Albowiem któż nie przypuszczał, że w danym razie cała ta sprawa może przybrać obrót fatalny?
Pisma wiedeńskie donosiły, że ultimatum i wypowiedzenie wojny Serbji wywołało w Wiedniu niebywały entuzjazm. Wierząc, iż Rosja nie wmiesza się do wojny, cieszono się nadzieją łatwych zwycięstw. Olbrzym cieszył się, że będzie się mógł pastwić nad karłem. Czy my moglibyśmy podzielać tą radość?
Ale Austrja była boleśnie dotknięta zamordowaniem przez swoich własnych obywateli następcy tronu i pragnęła zadośćuczynienia, zaś prócz tego wojna kładła koniec niejasnej sytuacji politycznej a co za tem idzie i ekonomicznej. Niepewność stosunków tak się dała we znaki, iż wreszcie powiedziano sobie: — Wóz albo przewóz!
Szerokie warstwy ludności wierzyły, że wojna z Serbją będzie zwycięska i krótka, że Rosja nie wystąpi w obronie Serbji. A jeśli? Kto weźmie na swą głowę odpowiedzialność za tę straszną wojnę?
Hr. Tisza...
W imię czego? W imię ucisku węgierskich Chorwatów i Serbów, prześladowania Rumunów i nieludzkiego gnębienia Słowaków? Czy może w imię kultury czardasza i romansów Jokaja?
Zaznaczyłem już, iż społeczeństwo polskie w Galicji nie znało Serbji i nie zajmowało się nią. Mimo to, kiedy wojna austrjacko-serbska wybuchła, można było zauważyć pewien zapał tak wśród publiczności jak i wśród wojska. Cieszyli się żydzi, pewni, że się od wojska wykręcą a na dostawach zarobią. Ale z czego cieszyli się Polacy?
— Bądź co bądź ta jakaś Serbja wszystkim stanęła już kością w gardle. Dwa razy z jej powodu zarządzano częściową mobilizację, niepokojono ludzi, straszono wojną, potem znów trzeba było organizować specjalnych strzelców pogranicznych. Teraz to morderstwo. A, psia krew, tyle kłopotów! Trzeba raz z tem skończyć! — mówili ludzie.
Zapominano, że skończenie z Serbją, czyli zwycięstwo Austrji, byłoby równocześnie klęską dla nas, ponieważ oznaczałoby szkodliwy dla nas wzrost niemieckiego żywiołu. Podczas wojen bałkań-
Strona:Jerzy Bandrowski - W płomieniach.djvu/36
Ta strona została przepisana.