czeństwa leżało oszczędzać swe siły, nie dawać tego, czego się dawać nie musi. Ale „wojennej partji“ mało było powołanych pod broń rekrutów i zapasowych — drażniono „skautów“, szesnastoletnich chłopców, namawiano do powstania 18-letnich młodzików, kazano im iść dobrowolnie, jak gdyby wszystko chciano wygubić i wytępić. Osobny rozdział poświęcę zachowaniu się żydów, tu tylko zaznaczę, że, niestety, nie tylko żydzi występowali wrogo przeciw Polakom innych przekonań. Jedno z redagowanych przez polskich dziennikarzy pism o lwowskie, „Wiek Nowy“, ogłosiło podpisany pełnem nazwiskiem list znanego we Lwowie profesora gimnazjalnego i radnego miejskiego d-ra Michała Janika, w którym czytamy między innemi:
— Po drodze opowiadano, że we Lwowie aresztowano kilku Polaków o orjentacji moskalofilskiej, co na nieszczęście okazało się nieprawdą. Pobłażliwość w czasach, gdy leje się już krew o dobra najwyższe, była mi niezrozumiała... Następnie: — Rotmistrz węgierski dziwił się, że w Galicji nawet znajdują się wśród Polaków zwolennicy Rosji. Przyznałem słuszność szlachetnemu Węgrowi, zarazem zapewniłem go, że cały nasz naród zwraca się przeciw Rosji, a po stronie bierności stoi tylko garść zuchwałych zdrajców. —
Następne zdanie nawet austrjacka cenzura uznała za niestosowne i wykreśliła. Takich denuncjacji, skierowanych przeciw Polakom nieaustrjackich przekonań, było niesłychane mnóstwo i to nietylko wśród tak zwanych działaczów społecznych. Zdarzyło się, iż pewien oficer strzelców kazał żandarmom austrjackim aresztować pod zarzutem szpiegostwa człowieka, u którego bawił w gościnie i który ośmielił się powątpiewać o wyższości armji austrjackiej nad armją rosyjską. Takich epizodzików mógłbym opowiedzieć niemało, ale — „ passons!“
O wojnie w tych czasach nie wiedzieliśmy nic. Wspominałem już o komunikatach austrjackich z serbskiego teatru wojny. Dzienniki austryackie nie wstydziły się pisać, iż rezerwiści serbscy rzucają się na ziemię, krzycząc, iż nie chcą iść na wojnę i wogóle stawiają silny opór. „Reichpost“ pisała: — Koła wojskowe serbskie uważają położenie Serbji za beznadziejne i to w takim stopniu, że dzisiaj już, (w tydzień po wybuchu wojny) zdaniem ich, armja serbska może uchodzić za pobitą. Czyż można się było spodziewać innych komunikatów z teatru wojny rosyjsko-austryjackiej?
To, co rząd za pośrednictwem wiedeńskiego biura korespondencyjnego opowiadał o tej wojnie, było jak z kinomatograficznych dramatów. Więc przedewszystkiem szczegółowo i bardzo obszernie roz-
Strona:Jerzy Bandrowski - W płomieniach.djvu/64
Ta strona została przepisana.