Na dźwięk tego głosu, nie znoszącego oporu, Fu Wang przestał bić żonę, stanął i w jednej chwili zrozumiał, że przegrał raz na zawsze. Teraz już jego żona będzie nietylko zarabiała, ale wogóle przez całe życie będzie robiła, co jej się spodoba, i kto wie, może dzieci odda białym pasterzom... Runęły główne podwaliny najgłówniejszego gmachu społecznego — życie rodziny. A przez co? Przez to, że rząd nie czci już dawnych uczonych stopni, że przestał wypłacać stypendja, pogrążył w nędzy uczonych, dolar wyniósł ponad mądrość i sztukę, czem umożliwił cudzoziemcom burzenie dawnych, świętych zasad...
W gruzy rozsypało się uczonemu naraz nietylko całe życie, ale cały świat, w którym żył dotychczas.
Ledwie widzialny, jak milczące widmo, przemknął się koło białej kobiety i przepadł w czarnym mroku ciemnej nocy.
Poszedł do tych, o których głoszono, że budują Nowe Chiny. Został żołnierzem.
W armji dużo mówiono o wypędzeniu cudzoziemców. A jednak wszędzie było ich peł-