Strona:Jerzy Bandrowski - Wieś mojej matki.djvu/14

Ta strona została przepisana.

w Cytadeli, a najbardziej dziś rozpowszechnione wynalazki nowoczesnej techniki określano z pobłażliwym uśmiechem jako fantastyczne pomysły lubującego się w absurdach powieściopisarza? Ówczesne życie było tak mało skomplikowane, dokonywało się i upływało tak gładko, zdala od trudnych i zawikłanych zagadnień pierwszej ćwierci XX wieku, jesteśmy tak zupełnie różni od ludzi ówczesnych, że może być — porównanie nie da żadnych pozytywnych wyników, a wobec tego — czyż warto tracić czas? Tak mało go mamy!
A jednak sądzę, że warto. Bo choć czasy owe nie znały dzisiejszych nowoczesnych wynalazków, bez których się zresztą znakomicie obywały, a o zdobyczach wiedzy nowoczesnej nie śniły nawet, posiadały coś, o co dziś niełatwo, mianowicie: prostotę zacnych serc, cichych, dobrych i pełnych pokory chrześcijańskiej, jasne spojrzenie oczu, żadnym wyrzutem sumienia niezmąconych, harmonję wewnętrzną, a dzięki temu też i jasny pogląd na świat i życie. Ludzie ówcześni nie znali niepokoju duchowego, nie mieli nigdy żadnych wątpliwości, ponieważ znali przede-