»Lecz otóż słyszę głos Zulejki mojej! —
Miły mym uszom jak hurysek pienia!
W niej widzę moje najsłodsze wspomnienia,
Pierwszej, jedynej miłości zadatki:
Droższa mi nawet, milsza od swej matki!
Jedna, co kocham, — i co się nie boję!
»Witaj, ty moja! ty Peri, bogini![2]
Chłodna fontanna w piaszczystej pustyni
Mniej miła ustom spragnionym pielgrzyma,
Pielgrzym nie może czuć wdzięczności więcej,
Ni Prorokowi dziękować goręcej,
Jak ja dlań w duszy za ciebie ją czuję,
Jak ja mu zawsze, i teraz dziękuję.«
Gdy z zaufaniem, z weselem dziewiczem
Śmiała się, patrząc w zakazanym gaju,
Jak ją wąż okiem urzekał zwodniczem
I blask swych oczu zaszczepiał w jej wzroku —
Miła — jak sennej pociechy widzenie,
Co łzy na jawie płynące osusza,
Gdy w nieśmiertelne ubrana promienie,
Duszę płaczących cieszy zmarłych dusza;
Czysta — jak wiara modlitwy dziecinnej
- ↑ w. 160 dodany przez Odyńca, tak samo wiersz 163, który mimowoli nadaje opowieści »wschodniej« sentymentalność romantyczną w gorszym stylu.
- ↑ w. 167. Peri — według wierzeń perskich dobra wróżka, dobry duch (genjusz).
bów, — którzy się im w dziesięcioro odpłacają wzajemnością, — więcej nawet niż chrześcijan« (B. Od.).