Strona:Jerzy Byron-powieści poetyckie.pdf/130

Ta strona została skorygowana.

On się nie wzruszył, nie zwrócił baczenia,
Jakgdyby lice i pierś miał z kamienia.
»Co? jeszcze smutny? — ach! któż to wytrzyma!
Taka nieczułość i — to od Selima!...«

305 
Wkrąg gmachu kwiaty najrzadsze na Wschodzie

Kwitły w naczyniach, jak w sztucznym ogrodzie.
»On lubi kwiaty! — może z rąk mych przyjmie?...
Musisz się rozśmiać, mój luby Selimie!«
Ledwo dziecinna myśl przyszła do głowy,

310 
Kwiat był zerwany, i bukiet gotowy:

Z nim się pocichu zbliża niewidziana,
I u stóp brata ugięła kolana.
»Słowik tę różę przysyła za posła,[1]
By ci pociechę i radość przyniosła;

315 
I sam prócz tego, jak jej obiecywał,

Będzie noc całą dla Selima śpiéwał.
I z wszystkich piosnek, co umie na wiosnę,
Wybierze same wesołe i głośne,[2]
Z miłą nadzieją, że, jak on swe tony,

320 
Odmieni myśli Selim zasmucony. —
XI

»Co? nie chcesz nawet przyjąć mego kwiatu? —
Jest-że gdzie siostra bardziej nieszczęśliwa,
Coby nie mogła ulgi przynieść bratu,
Którego smutek serce jej rozrywa?

  1. w. 313. Słowik tę różę przysyła... »Miłostki róży i słowika są ulubionem zmyśleniem poetów wschodnich«. (Własna nota Odyńca).
  2. w. 318. Wybierze same wesołe i głośne... »Roztrząsano szeroko, czy pieśni tego »kochanka róży« są smutne czy wesołe. Uwagi p. Foxa w tym przedmiocie wywołały uczony spór co do zapatrywań dawniejszych na tę sprawę. Nie ośmielam się postawić hipotezy w tym względzie, choć nachylam się nieco ku »errare mallem« itd., gdyby p. Fox był w błędzie (B.).
    Karol Jakób Fox (1748—1806), wybitny polityk, przewódca partji Whigów, do której i sam Byron należał.