Nad wyspą Hydry, nad Eginy czołem,[1]
Bóg wesołości spojrzeniem wesołem
Choć w nim już dawnych nie widzi ołtarzy.
Słupem z gór wierzchu cień zstępując siny,
Port niepodbitej zaległ Salaminy.
Przez głąb wąwozów, we zwierciadłach fali,
Gdy na gór szczycie, jak złota korona,
Lśni jeszcze słońca jasność zawieszona;
Aż wreszcie blaski zagarnąwszy całe,
Utonie do snu za delficką skałę.
Najmędrszy z Greków miał zawrzeć powieki.
Jak wtedy jego uczniowie płaczący
Drżeli o każdy promień konający,
Gdy, jak to słońce, z niem razem, przed niemi
»Jeszcze nie! — jeszcze! — słońce zachód zwleka,
Chwila rozstania jeszcze jest daleka!« —
Lecz słońce, patrząc w konające oczy,
Blask swój przed niemi i swe barwy mroczy;
Gdzie dotąd Febus nie umiał się gniewać.
I nim Cytery zakryła go skała,[3]
Puhar stał próżny... duch uleciał z ciała, —
Duch, co dla prawdy śmierć i trwogę przemógł,
- ↑ w. 1248. Hydra — duża wyspa o 4 mile na płd. zach. od Argolidy (Peloponez). — Egina, wyspa w zatoce Sarońskiej, o 20 mil na płd. od portu Pireus.
- ↑ w. 1265 i n. Mądrość ich mistrza... »Sokrates wypił cykutę nieco przed zachodem słońca (czasem naznaczonym), pomimo próśb swoich uczniów, aby się wstrzymał, nim słońce nie zajdzie« (B. Od.).
- ↑ w. 1272. skała Cytery — Cytera, wyspa z grupy wysp Jońskich, najdalej na południe wysunięta (na płd. od Peloponezu).