Strona:Jerzy Byron-powieści poetyckie.pdf/235

Ta strona została skorygowana.

Lecz, nasycony, dość by skinął wzrokiem:
Wór się rozdziawi — śmierć w morzu głębokiem![1]
»Jaż mam za cacko służyć do pieszczoty,
Nim czas łudzącej nie zetrze pozłoty?

1615 
Nie! kocham ciebie, — poprzysięgłam zbawić,

By ci choć wdzięczność w pamięci zostawić.
Lecz gdyby Seid nie był mię znieważał,
Nie krzywdził sławy, życiu nie zagrażał,
A wiem, do czego okrutnik jest zdolny,

1620 
Wtedy!... i wtedy musiałbyś być wolny,

Tak! — lecz krwi jego nie chciałabym przelać.
Teraz, jam twoją! — chcę twój los podzielać,
Słuchać, co każesz, i pełnić w pokorze.
»Ty mię nie kochasz, nie znasz, gardzisz może;

1625 
Nie przetom jednak gorsza, żem jest szczersza!

Pierwsza to miłość — i nienawiść pierwsza!
O! gdybyś kiedy wiary mej doświadczył,
Wtenczas-byś może pojął i obaczył
Miłość, co płonie w sercach niewiast wschodnich!

1630 
»Ona ci świeci blaskiem gwiazd przewodnich,

Ona wskazuje wolność! — Jeśliś gotów,
Pójdź, — w porcie na nas czeka łódź majnotów.
Lecz w izbie, którą przejść nam trzeba właśnie,
Śpi Seid... uderz! niech na wieki zaśnie!

1635 
Bledniesz?«...

— »Gulnaro! przed śmiercią nie bladłem,
Nie czułem dotąd, że tak nisko spadłem!
Seid jest wróg mój; mściwie i zażarcie
Ścigał nas, szkodził, — lecz walczył otwarcie.
Myśmy też przyszli moc jego osłabić,

1640 
Pomścić się braci, i zabójcę zabić.

Przyszliśmy z mieczem, nie z nożem; ten, czyja
Dłoń niewiast broni, śpiących nie zabija!

  1. w. 1612. Bardzo słabo oddany wiersz oryginału: there yawns the sack and yonder rolls the sea — »tam wór rozwiera swą paszczę, a tu toczy się morze«. Aluzja do kary utopienia, stosowanej do niewiernych kobiet w dawniejszych wiekach w Turcji.