Strona:Jerzy Byron-powieści poetyckie.pdf/310

Ta strona została przepisana.

Niż Akropolis spiętrzone opoki,[1]
Co — patrząc — zda się trącają obłoki.[2]

II
25 
Na Cyteronie mignęło żelazem[3]

Włóczni dwadzieścia tysięcy zarazem.[4]
Schodząc ku morzu, od brzega do brzega,
Wzdłuż, jak Moślemin obozem zalega,[5]
Stoją namioty, półksiężyce świecą.

30 
Brodaty pasza gdzie buńczukiem skinie,

Rotami naprzód smagłe spahy lecą,[6]
A wzrok, jak spojrzeć, wzdłuż, wszerz po dolinie,
W tłumie turbanów gubi się i ginie;
Wielbłąd Araba przyklęka na błoniu,

35 
Tam zwinny Tatar harcuje na koniu;

Dziw, i Turkoman, cichy skotopasa[7]
Odbiegłszy trzody, wiąże miecz do pasa.
I tam, od morza, brzmią wystrzałów grzmoty,
Głusząc zhukanych bałwanów łoskoty.

40 
Tu szańce kopią, — z burzącego działa

Świszcząca śmierci kula wyleciała;
Mur ze ścian twierdzy kawałami pada,
I z tejże twierdzy, wśród dymów niezmiernych,

  1. w. 23. Akropolis — gród warowny miasta Koryntu, na wysokiej skale.
  2. w. 24. patrząc — zdanie czasowe wtrącone, wbrew składni polskiej mające inny podmiot niż zdanie z niem związane. Sens: gdy się na nie patrzy.
  3. w. 25. Cyteron (Kyteron), — pasmo gór na płn. od Eleusis.
  4. w. 26. zarazem — równocześnie.
  5. w. 28. Moślemin — muzułmanin.
  6. w. 31. spahy — tureccy posiadacze dóbr państwowych z obowiązkiem służby wojskowej.
  7. w. 36. skotopas — pasterz (skot — bydło). »Życie Turkomanów jest koczownicze i ma charakter patrjarchalny; mieszkają pod namiotami« (B.). (Prawdopodobnie nie ma tu na myśli Byron ustroju patrjarchalnego, lecz raczej porównanie z Pismem św.).