Strona:Jerzy Liebert - Poezje.djvu/185

Ta strona została uwierzytelniona.

Spływa błogość z pod powiek...
Co to będzie za człowiek,
Byleby się uchował,
O, nadziejo kwietniowa!

Śpiewno w duszy i rzewno —
Jakże zmóc taką pewność?
Krąży głowa zawrotnie...
Niemasz sił... Lament w oknie...