Ta strona została uwierzytelniona.
MUZA ZAŚCIANKA
Dziewczę Dziesięciolecia — źrała figo słodka,
Smakują cię powoli miejscy patrjoci:
Pan starosta w cylindrze, adwokat i doktór,
Ulatują nad ciżbą — odświętni piloci!
O krok, tuż przy mównicy, orkiestra strażacka,
Duma miasta i źródło zachwytów gawiedzi,
W głębi — podkowa z krzeseł — sfora magistracka!
Samotnie na fotelu ksiądz‑kanonik siedzi...
Tu rynek przystrojony w szpalery świerkowe,
Których woń nozdrza łechce i bije pod piętra,
W zrudziałe balkoniki, w okna dubeltowe,
Skąd z za szyb wyglądają głowy Prezydenta.
Tu w cieniach chorągwianych, z grubem drzewcem w palcach,
Odęte matadory, pytje małopolskie,
Ojce miasta — śnią Wiedeń, wiedeńskiego walca,
W listopadowy ranek, w dziesiąty rok Polski!