Strona:Jerzy Liebert - Poezje.djvu/212

Ta strona została uwierzytelniona.
KANTYCZKA MORIBUNDÓW


Od czarnej rozpaczy,
Ustrzeż, wybaw nas,
Zwól niech przeinaczy
Płuca nasze czas.

Od śmierci za życia
Ratuj, chroń nasz tłum
Codziennego gnicia
Proces w płucach tłum.

Pokądże po świecie
Będziemy się tłuc, —
Co wiosna, co jesień,
Ze szczątkami płuc?

Zdradnej rozkaż rtęci
Niech się nie pnie wzwyż.
Bo się nam wyświęci
Trumna, dół i krzyż.