Strona:Jerzy Liebert - Poezje.djvu/69

Ta strona została uwierzytelniona.

Panna  A koniec?

Koniec, bardzo naturalny —
Małżeństwo.

Panna  Romans płytki i banalny.

Poeta  Najbanalniejszem z uczuć, kochać czule.

Panna  I gdzież poezja tu?

Poeta  Właśnie w tytule.

Panna  Pan, bo tak mówi, ale strofa dźwięczy
W pańskiej poezji, inaczej, inaczej,
I tak za serce chwyta, że ono płacze,
I tak za serce chwyta, że się męczy
W piersi zamknięte — niby ptak — dziewiczej...
Niech mi pan powie, jak się zgłoski liczy.

Poeta  Naprzód, na palcach, gdy palców nie stanie
Na gwiazdach, które spływają w otchłanie.

Panna  A kropki...