Tu go do siebie jedna pierś przykuła
Silniejszą spójnią, niż kościelne śluby,
Miłość, aczkolwiek nie znając, co stuła,
Czystą tu była, wolną od rachuby;
Ludzkiéj zawiści wszystkie zniosła próby,
A to ją węzły łączyło trwalszemi,
Co w oczach kobiet jest obawą zguby,
Dziś pozdrowienie ślę jéj z obcéj ziemi —
Wylało się ze serca dla niéj dźwięki temi:
Z skał Drachenfelsu zamek dumny[1]
Spogląda chmurnie w Renu wody;
Pieni swe nurty strumień szumny,
Winne obsiadły brzeg ogrody,
Wzgórza kwitnący las porasta,
Pola obfite wróżą płody,
Licznie rozsiane wokół miasta
Pośród słonecznéj lśnią pogody:
Podwójna rozkosz w tym widoku,
Gdybyś ty była przy mym boku!
Tłum wiochn z modremi tutaj oczy,
W ręku trzymając bukiet świeży,
Po rajskich niwach z śmiechem kroczy;
Nademną baszty gniazd rycerzy
W zielonych liściach kryją mury,
Niejedna skała w przepaść bieży,
Łuk się niejeden pnie do góry,
A tuż winnica u stóp leży —
Tu, gdzie czarują Renu wdzięki,
Brak mi uścisku twojéj ręki.
Danych mi lilij ślę ci kwiaty:
Nim się dostaną do twéj dłoni,
Wiem, że utracą czar bogaty:
Ty nie gardź niemi, choć bez woni!...
Pieszczotą zlałem je dokoła.
Wiedząc, że na nie wzrok swój rzucisz
I że na schnące patrząc zioła,
Ku mojéj duszy swoję zwrócisz:
Rwane, gdzie toczy Ren swe zdroje,
Twemu je sercu niesie moje.
- ↑ Zamek Drachenfels stoi na najwyższym szczycie „Siedmiogóry“, nad brzegami Renu; dziś znajduje się on w gruzach i posiada szczególniejsze tradycye. Nąjpierwéj widoczny on jest, gdy jedziemy od strony Bonn; na przeciwległym brzegu rzeki sterczą zwaliska zamku drugiego, zwanego żydowskim; wielki krzyż, postawiony tamże, świadczy o morderstwie, spełnioném przez właściciela grodu na rodzonym bracie. Liczba zamków i miast nad Renem jest ogromną a położenie ich niezwykle piękne. B. Wiersz powyższy pisał Byron do swéj siostry, Augusty Leigh (jak opiewa notatka wydawcy Murray, powołującego się w tém miejscu na „leżący przed nim oryginał“, poeta wiersz ten stworzył w maju 1816 nad brzegami Renu. Prz. tł.