Rozkosz wspominać, czém mi w czasy owe
Trapiono pamięć. Dzisiaj umiem ważyć
Nieco inaczéj treść, wpychaną w głowę,
Jednak ten przymus nie przestawał smażyć
Méj młodéj myśli i choć się wydarzyć
Mogło, że duch mój, jak to dzisiaj widzę,
Miał w czém smakować, nie mógł tego zażyć
Z braku wolnego wyboru!... Więc szydzę
Dziś jeszcze, z czegom szydził, i wciąż się tém brzydzę!
Żegnaj Horacy! moja wina była,
Żem cię nie cierpiał... Klątwę mi zgotował
Los, że ma dusza w twą pieśń się nie wżyła,
Że jéj nie czułem, tylko-m ją pojmował!
Gdzież moralista tak życia malował
Nędzę? w opisie swéj sztuki gdzież bardy
Równe są tobie? Któż z satyry kował
Miecz, jak twój, ostry przeciw duszy hardéj,
Nie raniąc?... Jednak żegnam — z téj Sorakty twardéj!
Rzymie! ojczyzno ma! grodzie méj duszy!
Sieroce serca niech się k’tobie garną,
Matko umarłych królestw! Niech się ruszy
Pierś, niechaj pozna, jak jéj nędza marną —
Bo czém są nasze bóle?... Spójrz na czarną
Szatę cyprysu, przejdź świątnic ruinę,
Państw, dłonią czasu zwalonych bezkarną!
Wy, co konacie dzień: w tę tu godzinę
Stopami świat depcecie, równą waszéj glinę!...
Nijoba ludów, stoi — nie w koronie[1]
I bez swych dzieci — śród nieméj boleści!
Urnę trzymają jéj powiędłe dłonie,
Ale już dawno pozbawioną treści.
Grób Scypjona popiołów nie mieści![2]
Gdzie proch z tych mogił, gdzie legły hetmany?
O stary Tybrze! po cóż tak szeleści
Nurt twój śród dziczy marmurem zasianéj?
Wstań i nędzę tę zakryj żółtemi bałwany!
- ↑ Byłem kilka dni w cudownym Rzymie. Jestem zachwycony Rzymem. Jako całość — zarówno nowożytny jak i starożytny — przewyższa on Grecyę i Konstantynopol, wogóle wszystko, co widziałem. Nie umiem go opisać, ponieważ pierwsze moje wrażenia zawsze są gorączkowe i pomieszane; dopiero późniéj pamięć moja przebiera w nich, segreguje je i porządkuje, jak odległość w krajobrazie i czyni je dokładniejszemi, jakkolwiek w rzeczywistości mniéj są dokładne. Większą część dnia przepędzałem na koniu i to codziennie od chwili mego przybycia. Byłem i śród gór albańskich, w Frascati, Arycyi etc. Co się tyczy Koloseum, Panteonu, św. Piotra, Watykanu, Palatynu etc. etc. to są one zupełnie nie do pojęcia, trzeba je koniecznie widziéć“. Listy Byrona 1817.
- ↑ Co się tyczy komentarza do téj, oraz dwóch następnych stanc, czytelnik raczy zajrzéć do Not historycznych. B.