Przedemną, widzę, gladyjator leży:
Zgadza się czoło, oparte na dłoni.
Z śmiercią, choć dumnie z jéj bólem się mierzy.
Coraz to niżéj głowa mu się kłoni,
A z boku rana krew ostatnią roni
Kropla za kroplą, jak te pierwsze deszcze,
Gdy grom ma wypaść z chmurnéj niebios toni...
Scenę mu w oczach tulą mgły złowieszcze —
Zakończył, a rozgłośne brzmią oklaski jeszcze...
On-ci je słyszał, lecz na nie nie baczył:
Oczy za sercem w drogę słał daleką![1]
Cóż mu już żywot i cóż poklask znaczył?
On widział chatkę nad Dunaju rzeką,
Tam, gdzie pod dackiéj swéj matki opieką
Młodych barbarząt gronko się ochoci,
Gdy tu Rzymianom słodkie chwile cieką
Razem z krwią jego! A czyż zgon mu złoci
Nadzieja waszéj zemsty? O powstańcie, Goci!...
Tu, gdzie mord buchał wyziewem posoki,
Gdzie tłum się cisnął śród szmeru i wrzasku,
Jak potok górski, gdy spada z opoki,
Albo się wije po kamiennym piasku;
Tu, gdzie w naganie Rzymian lub oklasku
Życie, bywało, albo śmierć spoczywa —
Tutaj brzmi głos mój, a w gwiazd słabym blasku
Pusta arena swe gruzy odkrywa:
Śród niéj mych kroków echo głośno się odzywa.
Oto zwaliska! lecz jakie! z ich złomów
Wzniesiono zamki, pałace, półmiasta!
Ale przechodząc obok tych ogromów,
Dziwić się trzeba, skąd ten łup wyrasta:
Czy dla rabunku tu się człowiek szasta,
Czy, by gruz sprzątnąć. Przed twemi oczyma
Staje dopiéro ruina strzępiasta,
Gdy się przybliżysz... Skier dnia nie wytrzyma:
W nich widać, jak człek z czasem obdarli olbrzyma.
- ↑ Czy przecudowny posąg, który podał myśl do napisania powyższego obrazu, jest naprawdę wijącym się gladyatorem, jak to wbrew krytyczne mu twierdzeniu Winkelmanna, dotychczas uporczywe panuje mniemanie, czy téż wyobraża on herolda greckiego, jak stanowczo twierdzi wielki ten starożytnik, czy téż wreszcie spartańskim lub barbarzyńskim puklerznikiem, jak mniema włoski jego wydawca, wydaje się on w każdym razie kopią arcy dzieła Ktezylausa, przedstawiającą rannego, umierającego człowieka, w którym w sposób skończony wyrażona jest ta resztka życia, jaka w nim jeszcze pozostała“. Montfaucon i Maffei uważali posąg ten za oryginał, ten atoli był z bronzu. Gladyator znajdował się przedtém w Willi Ludowisi, a kupił go Klemens XII. Prawe ramię jest całkowicie odnowieniem, dokonaném przez Michała Anioła. B.