Strona:Jerzy Lord Byron - Poemata.djvu/188

Ta strona została przepisana.
CXLVIII.

Tu wnętrze kaźni! Między tym półmrokiem[1]
Cóż ja to widzę? Nic!... O, wytęż oczy!
Jakieś dwa cienie wolnym suną krokiem,
Snać je narodził mózg, do widm ochoczy!
Nie! to postaci dwoje jawnie kroczy —
Starzec i młoda, nadobna kobiéta!
Matka karmiąca, w któréj krew się toczy
Słodkim nektarem... Po cóż — tak się pyta
Mój duch — ta naga szyja i ta pierś odkryta?

CXLIX.

Młodego życia czyste źródło wzrasta,
Gdy my, na łonie, karm’ czerpiemy z łona
Pierwszą, najsłodszą! O wówczas niewiasta,
Stawszy się matką, jak uszczęśliwiona,
Kiedy zakwili niewinna, pieszczona,
A nie znosząca boleści dziecina!
Jakąż, nam obcą, radość czuje ona,
Gdy pączek w liść się rozwijać zaczyna!
A owoc! nie wiem! Ewa zrodziła Kaina!...

CL.

Ale tu młodość stare lata sili
Mlekiem — ich darem; rodzicowi płaci
Dług krwi, w narodzin zaciągnięty chwili.
Nie! on dopóty tchnienia nie utraci,
Dopóki w żyłach dziewiczéj postaci
Nie wyschną zdrowia i miłości zdroje,
Ten Nil Przyrody, co wzbiera bogaciéj,
Niźli, Egipcie, owe głębie twoje!
Pij, starcze, pij! czyż w niebie takie są napoje?!

CLI.

Baśń, co nam drogę gwiazd opiewa mleczną,
Nie jest tak czystą, jak blask téj powieści —
Ta konstelacja bardziéj jest słoneczną,
I w odwróconych tych przeznaczeń treści
Większy się tryumf dla przyrody mieści,
Niźli w tych bezdniach, skąd migocą światy!
Do serca ojca, o ty godna cześci!
Cieką twe krople, nie doznawszy straty —
Z wszechbytem tak się złączy i duch nasz skrzydlaty!

  1. Ta i trzy następne zwrotki dotyczą historyi córki Rzymianina. Podróżnikowi przywodzi ja na pamięć rzeczywiste lub domniemane miejsce wydarzenia. Pokazują je w kościele św. Mikołaja in Carcere. Trudności, niepozwalające całkowicie uwierzyć w to opowiadanie, wyłożono w Notach historycznych. B.