Strona:Jerzy Lord Byron - Poemata.djvu/200

Ta strona została skorygowana.

Parki Michała Anioła, malowidło; daléj Antynous, Aleksander i jedna lub dwie nie bardzo przyzwoite grupy w marmurze; Geniusz śmierci, figura śpiąca etc. etc. Byłem także w kaplicy Medyceuszów. Ładne fatałaszki, w olbrzymich wykute głazach, ku pamięci zgniłych i zapomnianych trupów. Kaplica jest nieskończona i tak niech zostanie“. Zwiedziwszy galerye florenckie po raz drugi (w r. 1821), pisał Byron: „Poprzednie moje wrażenia zostały obecnie utwierdzone; zbyt dużo jednak było tutaj zwiedzających, ażeby módz cokolwiek tu dokładnie odczuwać. Kiedyśmy byli (po raz trzeci czy czwarty) śród ogromnego tłoku w gabinecie gam i bawidełek w kącie galeryi, powiedziałem Rogersowi (autorowi „The Pleasures of Memory“), że wyglądała tak, jak w jakiéj strażnicy. — Słyszałem, jak dzielny jakiś Anglik, patrząc na Wenerę Tycyana, oświadczył żonie, prowadzonéj pod ramię: „Tak, jest to rzeczywiście prawdziwie piękne!“ — uwaga, podobna do téj, jaką w Józefie Andrewsie wypowiedział szlachcic wiejski o „nieuchronności i nicości“, które to zdanie, jak zauważyła żona szlachcica, było „nadzwyczaj prawdziwe“. W pałacu Pittich nie zapomniałem o Goldsmitha przepisach dla znawców, że „malowidła byłyby lepsze, gdyby malarze zadali sobie trudu, i że chwalić trzeba Piotra z Perugli“.
Stanca LI, w. 7. „Obraz, twych czarów rajskie tajemnice“.
17) ’Οφθαλμους εστιαν. „Atque oculos pascat uterque suos“. Ovid. Amor. lib II. B.
Stanca LIV, w. 1. „Prochy w przybytku Santa Croce leżą“.
18) Kościół św. Krzyża (Santa Croce) nie zawiera nic wspaniałego. Groby Machiavella, Michała Anioła, Galileo i Alfierego czynią go „Opactwem westminsterskiem“ Włoch. Nie podziwiałem ani jednego z tych grobów, oprócz ich zawartości. Grobowiec Alfierego jest ciężkim i przeładowanym. Cóż potrzeba, oprócz biustu i nazwiska? a może i daty? przynajmniéj dla ludzi z chronologią tak nieobeznanych jak ja. Wszystkie zaś wasze allegorye i chwalby są dyabła warte, a gorsze niż owe długie peruki głupców angielskich, zdobiące ciała rzymskie w statuaryach królów Karola II, Wilhelma i królowéj Anny“. (Listy Byrona 1817).
Stanca LXVI, w. 1. „Witaj, Klitumnie! jak błyszczą twe zdroje!“
19) Niéma „Przewodnika podróży“, w którymby nie było wzmianki o świątyni Klitumna, znajdującéj się pomiędzy Foligno a Spoleto; i rzeczywiście niéma we Włoszech miejsca lub widoku, godniejszego opisu. Co się tyczy zburzenia świątyni, czytelnik raczy zajrzéć do Not historycznych czwartéj pieśni. B.
Stanca LXXII, w. 1. „To katarakta, piękna przeraźliwie!“
20) Kaskadę del Marmore w Temi widziałem dwa razy, i to w różnych czasach: u góry ze szczytu skały i z doliny. Jeżeli podróżnik ma czas zwiedzić ją tylko raz, to wybrać należy widok ostatni. Oba widoki więcéj warte, niż wszystkie razem kaskady i strumienie szwajcarskie. Staubach, Reichenbach, Pisse Vache, wodospad Arpenazu etc., są w porównaniu z tamtą tylko potoczkami. O wodospadzie w Szafhuzie nic powiedzieć nie mogę, ponieważ go nie widziałem. B.
Stanca LXXII, w. 3. „Irys zasiadła w wód piekielnym spływie“.
21) O czasie, miejscu i właściwościach tego rodzaju tęczy, znajdzie czytslnik krótką wiadomość w objaśnieniach Manfreda. Wodospad tak podobny do piekła, że Addison rozumiał, iż o tych „wodach piekielnych“ jest mowa jako o miejscu, skąd Alekto w piekielne wstąpił regiony. Szczególną dosyć jest rzeczą, że dwie najwspanialsze katarakty w Europie są sztucznemi — mianowicie wodospad Welino i inny — w Tivoli. Poleca się podróżnikowi, ażeby szedł wzdłuż Welina przynąjmniéj aż ku małemu jezioru, zwanemu Pie’di Lup. Okolica reatyńska to Tempe włoska (Cicero: Epist. ad Attic. XV, lib. IV), a stary przyrodnik (Plin. Hist. Nat. lib II, cap. LXII) wymienia wśród innych