Nie w onych strefach, które-m przewędrował,
Choć piękność długo znano tam jedynie,
Nie w snach, gdzie często przede mną się snował
Urok obrazów, który — ze snem ginie,
W prawdy-m cię ujrzał czy rojeń godzinie:
Płonnym téż trudem moja chęć się zowie,
Skreślić blask zmienny, co z twych kształtów płynie —
Kto ciebie widział, cóż się z słów mych dowie,
A tym, co nie widzieli, czyż twój czar wysłowię?
∗ ∗
∗ |
Obyś została, czém jesteś, do końca,
Spełniając wiosny swojéj przyrzeczenia:
Piękna na ciele, w sercu swem gorąca,
Obraz Miłości, choć bez uskrzydlenia,
Czystsza, niż wszelkie nadziei marzenia!
A ta, co kwiat twéj młodości swą własną
Hoduje ręką, będzie, bezwątpienia,
Widziała w tobie lat swych tęczę jasną,
Przy któréj blaskach świętych wszystkie troski gasną!
∗ ∗
∗ |
O młoda Peri[2] Zachodu! Jak błogo,
Że dwakroć liczę tyle lat, co twoje:
Oczy, miłością nie wzruszone, mogą
Spokojnie patrzéć w twych powabów zdroje:
Przekwitu twego ujrzéć się nie boję,
A że się wszystkie młode serca krwawią,
Téj doli serce już nie zazna moje,
Jaką śród godzin najgorętszych sprawią
Twe oczy tym, co dla nich z podziwem się stawią.
∗ ∗
∗ |
- ↑ Janthe, imię pochodzące od greckiego słowa ’ιον, lilia. P. Karolina Harley, druga córka Edwarda hr. Oksfordu (późniejsza lady Karolina Bacon), nie skończyła była jeszcze lat jedenastu, gdy wiersze te napisane były do niéj w jesieni r. 1812. Na żądanie Byrona portret téj piękności wymalował Westall. Prz. tł.
- ↑ Peri, słowo pochodzenia perskiego — oznacza nimfę, rusałkę! Tł.