bytek, poświęcony muzom, oraz że stąd można dostać się do doliny Egeryi, posiadającéj kilka sztucznych jaskiń. Jasną jest rzeczą, że posągi muz nie tworzyły części upiększenia, które zdaniem satyryka było w jaskini nie na swojém miejscu; zaznacza on wyraźnie, że bóstwa te miały wyżéj w dolinie zupełnie inne przybytki (delubra), dodając, że wygnano z nich muzy, aby ustąpić miejsca żydom. Rzeczywiście téż mała świątynia, zwiąca się dzisiaj Bachusową, była, jak się zdaje, poświęconą muzom, które Nardini przenosi do lasku topolowego, który ongi stał powyżéj doliny[1].
Z napisu i położenia można z wszelkiém prawdopodobieństwem wnioskować, że pokazywana dzisiaj jaskinia jest jedną z owych „sztucznych grot“, z których druga znajduje się nieco wyżéj w dolinie, ukryta w staréj olszynie; osobna jakaś grota Egeryi jest wynalazkiem czasów dzisiejszych, wynikłym stąd, że imię Egeryi łączono wogóle z wszystkiemi znajdującemi się tamże jaskiniami nimf; wynalazek ten mógłby doprowadzić tak samo bardzo łatwo do tego, aby schadzki Numy przeniesiono nad brzegi Tamizy.
Naszemu angielskiemu Juvenalowi znajomość Pope’go wcale nie zaszkodziła i przetłómaczył on dobrze, zachowując ściśle jedynie w danym wypadku odpowiednią liczbę mnogą:
Thence slowly winding down the vale view
The Egeriam grots: oh, how unlike the true!
Dolina obfituje w źródła[2], a nad źródłami temi, do których muzy z poblizkich swych gajów zapewne często przychodziły, miała pieczę Egerya: mówiono téż o niéj, że źródła te zaopatruje w wodę i że była nimfą grot, przez które owe potoki przepływały.
Wszystkie pomniki w pobliżu doliny Egeryi otrzymały nazwiska dowolne, również dowoli zmieniane. Venuti[3] przyznaje, że nie mógł odkryć śladów świątyni Jowisza, Saturna, Junony, Wenery i Dyany, które znalazł Nardini, czy téż znaléźć się spodziewał. Niepewność co do cyrku Karakalli, świątynie Honoru i Cnoty, Bachusa a przedewszystkiém przybytek bożka Ridiculusa doprowadzają starożytników do ostateczności.
Wiadomość o cyrku Karakalli polega na medalu tego cesarza, który przytacza Fulwiusz Ursinus a który po odwrotnéj swéj stronie pokazuje wizerunek cyrku, uważanego jednak przez wielu badaczy za circus maximus. Medal ten daje bardzo dobre wyobrażenie o tém miejscu ćwiczeń. Ziemia w tém miejscu tylko się nieco podwyższyła, jak to sądzić można podług małego budynku w kształcie celi jak przy końcu Spiny; budynek ten był zapewne kaplicą bożka Consusa. Cela ta jest do połowy pod ziemią, tak, jak zapewne była za czasów cyrku. Dyonizyusz[4] bowiem nie chce się dać przekonać, że bożkiem tym był Neptun rzymski, dlatego, że ołtarz jego znajduje się pod ziemią.