Miejsce willi Cycerona znajduje się, jak przypuszczają, albo przy Grotta Ferrata albo około Tusculum księcia Lucyana Bonapartego.
Przed laty, jak to widać z Myddleton’a życia Cycerona, oświadczano się za miejscem pierwszém. Obecnie miejsce to straciło nieco kredyt z wyjątkiem u Domenichinów. Obecnie żyje tutaj dziewięciu mnichów reguły wschodniéj, a położona obok willa jest letniém mieszkaniem jakiegoś kardynała. Druga willa, zowiąca się Rufinella, położona jest na szczycie wzgórza ponad Frascati; tutaj to znaleziono dużo zabytków dawnego Tusculmu, a oprócz tego 72 posągi różnéj wartości i w różnym zachowane stanie oraz siedm biustów.
Z téj saméj wyżyny widać także góry sabińskie, śród których ciągnie się długa dolina rustykańska (Rustica). Z wielu względów sądzić można, że ta dolina to „Ustica“ Horacyusza; marmurowa posadzka, którą chłopi znaleźli przy kopaniu w winnicach, należała, być może, do jego willi. Rustica wymawia się krótko, nie tak jak my akcentujemy, „Usticae cubantis“. Większém jest prawdopodobieństwem, że my nie mamy słuszności, niż że mieszkańcy téj zamkniętéj doliny zmienili akcent w tém słowie. To, że na początku wyrazu dodano spółgłoskę, niczego nie oznacza; może téż być i to, że Rustica jest nazwiskiem nowożytném, które okoliczni włościanie pochwycili od starożytników.
Willa, czyli raczéj posadzka mozaikowa, znajduje się w winnicy na wzgórzu, porosłém kasztanami. Dolinę przebiega potok; a jakkolwiek nieprawda jest, co piszą po rozmaitych „Przewodnikach“, że strumień ten nazywa się Licenza, to jednak znajduje się na skale ponad doliną wioska tego nazwiska, która zapewne pochodzi od Digentia. Licenza ma 700 mieszkańców. Na wzgórzu nieco daléj leży Civitella, licząca 300 dusz. Na brzegu rzeki Anio, nieco przed tém, nim się zwrócimy ku dolinie rustykańskiéj, na lewo, o jaką godzinę drogi od willi, widzimy miasteczko nazwiskiem Vicovaro, zgadzające się z miejscowością Varia, o któréj mówi poeta. Na końcu doliny, w kierunku rzeki Anio wznosi się wzgórze łyse, ukoronowane małą mieściną, nazywającą się Bardela. U stóp tego wzgórza płynie ów strumyczek z pod Licenzy i prawie gubi się w rozległém piaszczystém łożysku, zanim dotrze do Ania. Niéma niczego, coby mogło bardziéj przemawiać na korzyść wierszy poety, zarówno pod względem obrazowym jak i co do rzeczywistéj treści:
„Me quotiens reficit gelidus Digentia rivus,
Quem Mandela bibit rugosus frigore pagus.
Górą, w dolinie woda strumyka jest jasną; nim jednak dosięgnie wzgórzy bardelskich (Bardela), wygląda zielono i żółto jak potok siarczany.
Rocca Giovani, zburzona wioska w tych górach, pół godziny drogi oddalona od winnicy, w któréj pokazują mozaikową posadzkę, była, zdaje się, miejscem świątyni Vacuny; znaleziony tamże napis orzeka, że świątynię tę, wzniesioną na pamiątkę zwycięstwa nad Sabińczykami, odnowił Wespazyan. Opierając się na tém, oraz mając przed sobą teren, odpowiadający pod każdym względem opisowi, jaki o ustroniu swojem dał nam poeta, możemy czuć się co do sytuacyi naszéj zupełnie pewnemi.
Pagórek, zapewne starożytny Lucretilis, nazywa się dzisiaj Campanile, a jeśli pójdziemy strumieniem ku wrzekoméj Banduzyi, to dotrzemy do stóp wyższéj góry, nazywającéj się Gennaro. Dziwném dosyć, że jedyny szmat w całéj dolinie uprawnéj roli znajduje się na wzgórzu, skąd wypływa owa Banduzya:
...tu frigus amabile
Fessis vomere tauris
Praebes, et pecori vago“.