Ten wzrok twój dziki, jak go ma gazela,
To śmiało lśniący, to cudnie trwożliwy,
Albo zwycięża, albo onieśmiela:
Pieśń tę niech jego blask przeniknie żywy!
O jakże byłby duch mój nieszczęśliwy,
Gdyby-ć chciał więcej być niż przyjacielem:
Niechaj cię tylko nie ogarną dziwy,
Że tobie składam pieśń z takiém weselem,
Lecz w wieńcu tym bądź lilji niezrównanej zielem.
∗ ∗
∗ |
Tak w strofy moje twe się imię wprzędzie.
Blaskiem ócz Janthy „Harold“ ten był zlany,
Zanim zajrzeli doń łagodni sędzię:
Blask ten ostatni ma być zapomniany!...
Po długich latach ten hołd ci oddany,
Oby przyciągnął twe urocze dłonie
Do mojéj lutni, w cześć twą rozśpiewanéj —
Takiéj pamięci żądzą pierś ma płonie:
Choć jest to nad nadzieje, przyjaźnią się bronię!...
Muzo, co z nieba, jak Grecy mniemali,
Wzięłaś swą postać lub téż z tchnień pieśniarzy:
Brzęk lir dzisiejszyzh gdy cię wstydem pali,
Spłaszać cię z gór twych moja się nie waży,
Choć i ja-m w Delfach[1] u pustych ołtarzy
I u twych źródlisk wzdychał, pełnych chwały,
Gdzie wszystko zmilkło, tylko strumyk gwarzy...
Jednak dziewięciu onych hymn mój mały
Nie zbudzi, by na skromną pieśń tę wzgląd swój zlały.
Żył ongi pewien młodzian w Albionie,
Któremu rozkosz z cnót nie biła szczera;
Dzień po dniu w samych bezeceństwach tonie
I Nocy uszy drzemiące rozdziera;
Bezwstydna iście była zeń kozera,
Do biesiad tylko i żartów bezbożnych...
Niczemu w świecie serca nie otwiera,
Prócz dla urwiszów i dziewek nałożnych,
Hulaszczych wyuzdańców, tak nizkich, jak możnych.
- ↑ Wioszczyna Castri zajmuje częściowo plan Delfów. Idąc wzdłuż gór od Chrysso, widzimy resztki grobowców, wykutych ze skał i w skałach. „Jeden z nich“ — powiedział mój przewodnik — „należy do króla, który skręcił kark na polowaniu. Jego królewska mość wybrał sobie najodpowiedniejsze miejsce do spełnienia takiego czynu. Nieco ponad Castri znajduje się grota, prawdopodobnie Pityjska, niezmiernéj głębokości; górna jéj część wybita jest kamieniami i służy za oborę. Po drugiéj stronie Castri stoi monaster grecki, nieco daléj znajduje się przełom skalisty z kilku jaskiniami, do których dostęp wielce jest utrudniony; przełom ten jest zapewne drogą, prowadzącą do wnętrza gór, prawdopodobnie do wspomnianéj przez Pauzaniasza jaskini korycejskiéj. Stąd właśnie wypływa krynica, „źródło kastalskie“. (Byron).