Strona:Jerzy Lord Byron - Poemata.djvu/303

Ta strona została przepisana.

Na dźwięk trąby koń wrzący,
Na wrzask łowów lew śpiący,
Na krzyk buntu szalony
Tyran ze snu zbudzony,
Mniéj gwałtownie się wzruszy,
Mniéj uczuje sił w duszy,
Jak Selim, słysząc przysięgę dziewicy,
Słysząc wyznanie uczuć tajemnicy! —

„Teraz tyś moją! tyś na wieki moją!
Bóg sam nas chyba, nie ludzie rozdwoją.
Mojąś na wieki! — ta święta przysięga,
Coś ty wyrzekła, oboje nas sprzęga. —
Dobrze zrobiłaś! bo przez to wyznanie
Niejedna głowa na karku zostanie! —
Lecz ty się nie trwóż! — póki miecz w méj dłoni,
Żaden włos nigdy nie spadnie z twéj skroni;
Strwożyć cię nawet nie miałbym zamiaru,
Za wszystkie skarby pieczar Istakaru!...[1]
„Z innych się przyczyn gniew w sercu mém warzył.
Giaffir dzisiaj zelżył mię, znieważył,
Nikczemnym prawie nazwać się odważył!...
Ha! teraz pora okazać mu w czynie,
Jaka krew w synu niewolnika płynie! —
Drżysz? — On tak nazwał! — lecz serce Selima,
Choć się nie chełpi przed ludzi oczyma,
Jeszcze mu w słowach i czynach dotrzyma! —
„Ja synem jego?.. — Lecz ukój twą trwogę! —
Przez ciebie jestem nim — albo być mogę, —
Tymczasem, pomnij! by przysięgi naszéj
Niebaczne słowa nie zdradziły baszy! —
„Znam ja nędznika, co u Giaffira
Ręki się twojéj i wiana napiéra;
Podlejszéj duszy, i skarbów niezmiernych,
Gorzéj zebranych, niéma kraj niewiernych,
Chciwszy od Greka, trwożliwszy od Żyda!
Gorszego nadeń Egripo nie wyda!...[2]
„Lecz dosyć o tém! — Okiem ni językiem
Pomnij, tajemnic nie zdradzić przed nikim!
Na resztę środek znajdziemy w potrzebie.
Osmana Beja ja biorę na siebie! —
„Słuchaj, Zulejko! — raz pierwszy wyznaję —
Słuchaj! — nie jestem, czém się być wydaję.

  1. Mają to być zaklęte skarby sułtanów, przed Adamem jeszcze żyjących.
  2. Egripo — tak Turcy nazywają Negropont. Podług krajowego przysłowia, Turcy z Egripo, Żydzi z Saloniki, a Grecy z Aten, są najgorszemi, każdy ze swego plemienia.