Strona:Jerzy Lord Byron - Poemata.djvu/311

Ta strona została skorygowana.

Może to ciemność odmienia przedmioty,
Przy świetle tylko dnia dotąd widziane? —
Z wpół przygasłego na środku ogniska,
Mdłe ledwo światło na ściany odbłyska.
Patrzy ciekawie; — lecz czegóż tak zbladła?
Na dziwny widok źrenica jéj padła!
W głębi stos broni! — nie broń muzułmanów!
Zamiast jańczarek, łuków, ataganów,
Znać strzelbę obcą z kształtu i oprawy!
Proste pałasze — przebóg! jeden krwawy! —
Blask się od niego odbija czerwono. —
Na stole widzi czarę postawioną,
Ach! nie sorbetem zda się napełnioną!... —
Strach ją ogarnął — chce pytać Selima,
Zwraca się — Onże to przed jéj oczyma? —

IX.

Szat swych zasłonę rzucił na stronę —
Na skroniach jego, zamiast turbanu,
Szal okręcony, jak krew czerwony,
Dwoma końcami zwisa do stanu.
W pasie z rzemienia, z obojéj strony,
Zamiast nagłowia złotych sztyletów,
Zdobnych w kamienie godne korony,
Błyszczy żelazo dwóch pistoletów.
U boku prosty miecz przypasany;
Z ramienia krótki, w fałdy zebrany,
Z rozwieszonemi na dół wyloty,
Powiewa śnieżny płaszcz Kandyjoty.
Na piersiach kaftan — lecz z pod kaftana,
W srebrzyste łuszczki zręcznie łamana,
Zbroja od pasa sięga kolana;
Dalsza w poziomém świetle ogniska,
Greckim koturnem stopa połyska. —
Gdyby nie wyraz oczu i twarzy,
Gdyby nie ogień, co się w nich żarzy,
Rzekłbyś, że prosty galjongi grecki[1]
Lub, że na lądzie Arnaut zbójecki.

  1. Galjongi — majtek. Na flotach tureckich majtkami są Grecy, żołnierzami Turcy. Ubiór galjongich jest bardzo malowniczy; widziałem w nim nieraz samego Kapudana Baszę, który go nosił wychodząc incognito. Nogi ich jednak są nagie po kolana. Opis obuwia i zbroi w tekście jest podług stroju arnauckiego rozbójnika, u którego mieszkałem w Morei: ma się rozumiéć, że już był wtedy swojéj profesyi zaniechał.