Strona:Jerzy Lord Byron - Poemata.djvu/50

Ta strona została skorygowana.
8.

Mój los: śród różnych błądzić ziem
I po-za siebie słać przekleństwo,
A mą pociechą to, iż wiem,
Żem już najgorsze zbył męczeństwo.

9.

Jakie najgorsze? Chęć swą złam,
Przez litość nie chciéj badać daléj!
Śmiéj się! — do serca mego bram
Nie pukaj: tam się piekło pali!

LXXXV.

Żegnaj, Kadyksie, żegnaj na czas długi!
Któżby zapomniał, jak się gród twój bronił?
Sam byłeś wierny między zmienne sługi,
Pierwszyś był wolny, ostatni się skłonił.
A w dzień, gdy lud twój na zemstę zadzwonił,
Gdy krew rodzinna twe bruki zbarwiła,
Jeden jedyny zdrajca się wyłonił![1]
Jedna tu szlachta nieszlachetną była,
Ona tylko za łańcuch zwycięscy chwyciła.

LXXXVI.

Takim jest Hiszpan, takie jego dzieje!
Do walk za wolność, sam niewolnik, staje
Naród bez króla, krew za państwo leje;
Sługa tu walczy, gdy pan tył podaje,
Wierność na zdrady najwierniejszą zgraję
I na kraj zlewa, skąd ma tylko — życie!
Duma to pcha go, gdzie wolności kraje,
Raz on odparty, znów na wałów szczycie:
„Bój! bój! choćby na noże“ — tak wciąż woła skrycie.[2]

LXXXVII.

Pragniesz coś więcéj wiedziéć o Hiszpanach,
Czytaj, co o dniach piszą, w krew obfitych:
Co może zemsta spełnić na tyranach —
Tam to na żywych spadło i zabitych.
Od krzywéj szabli aż do nożów skrytych —
W potrzebie bronią nie wzgardzono żadną!
Oby wyrwali żony z rąk niesytych!
I niechaj wszyscy ciemięzcy tak padną!
Niech wrogi tak zapłacą swą zbrodniczość zdradną!

  1. Dotyczy to zachowania się i śmierci Solana, gubernatora Kadyksu. B.
  2. „Bój choćby na noże“. Odpowiedź Palafoksa, dana gienerałowi francuskiemu podczas oblężenia Saragosy. B.