Strona:Jerzy Strzemię-Janowski - Karmazyny i żuliki.djvu/151

Ta strona została uwierzytelniona.




I
JAKÓB

Wiadoma rzecz, że gdzie dwuch się kłóci, tam trzeci korzysta. Osobiście niedoświadczyłem mądrości tej maksymy, bo kłóciłem się całych 11 lat z moją eksżoną i kto na tem zyskał?! Tyle tylko, że każde z nas każdorazowo odczuwało ze swojej strony głębokie zadowolenie, że ma rację. (Rację miałem zawsze ja — oczywiście). I to zadowolenie było jedyną widomą korzyścią w całym interesie.
Inna rzecz Zoolog. W moim prywatnym Zoologu w Sierosławiu, przysłowie to miało pewne uzasadnienie. Kiedy się dwa psy gryzły o kość, napewno zmiótł ją trzeci kundys. Gdy się dwa koguty biły o głupią kurę — napewno zdobył ją trzeci, choćby był najfantastyczniejszą kogucią pokraką na podwórzu. Tak też spełniło się przysłowie i na losach Puseka i Jakóba.
PUSEK był pięknym, krępym okazem makaka