Strona:Jerzy Szarecki - Czapka topielca.pdf/108

Ta strona została skorygowana.

łem na mapie szczegółowej[1], jak równieżeż pozycję podaną w dokumencie przez kapitana nieszczęsnego amerykańskiego jachtu. Punkty te niemal zlewały się w jeden. Awarja jachtu musiała, rzeczywiście, nastąpić tuż przy brzegach tej nieznanej, nieoznaczonej na żadnej mapie wysepki. Nie wiem dlaczego, a uważam to za zrządzenie losu, zanotowałem sobie dokładnie w pamięci cyfry tego południka i równoleżnika. Po dziś dzień jeszcze przeklinam tę chwilę, w której wżarły mi się one w pamięć. Nadszedł wreszcie pochmurny, szary ranek. Burza zelżała nieco. W każdym bądź razie fale już nie przeskakiwały przez pokład i hamulce kotwiczne nie popuszczały, tak jak w nocy, co parę minut kilka ogniw łańcucha. W mętnem, trupiem świetle wstającego, chmurnego dnia ujrzałem mgliste zarysy wyspy o milę od statku. Wyglądała, jak wysoka, skalista góra wynurzająca się z fal oceanu. Zbocza tej góry i podnóże pokryte były obfitą zielonością. Przez szkła lunety widać było wyraźne gęste, nieprzebite chaszcze krzewów i drzewa. Powierzchnia podstawy tej góry nie mogła wynosić więcej nad dziesięć kilometrów kwadratowych. Była to mała wysepka leżąca na połaci oceanu

  1. Rodzaj mapy morskiej.